Każdego roku, gdy zbliża się święta Bożego Narodzenia, widzę coraz więcej opowieści o wakacyjnej etykiecie przechylania i kogo mam napiwek. Rozumiem napiwki w branży hotelarsko-gastronomicznej. Na przykład kelnerzy zarabiają najwięcej pieniędzy na napiwkach i mają ustalony zwyczaj, co dawać napiwkom. Nie zawsze się zgadzam, a jeśli usługa była słaba, rzucam mniej, a jeśli usługa była świetna, napiwek więcej.
Kiedy polecasz?
Jestem głęboko wierzący, że należy dać wskazówkę, aby wykraczać poza nie. Właśnie dlatego mam problem z napiwkami świątecznymi - na co mnie napiwam? Dla kogoś, kto wykonuje swoją pracę? Nie mam wątpliwości, że osoba otrzymująca wskazówkę byłaby wdzięczna - byłbym, gdybym otrzymał wskazówkę. Ale czy powinienem dać napiwek listonoszowi? Nie znam tej osoby, nigdy nie zrobili dla mnie nic więcej, chociaż wykonują swoją pracę codziennie dostarczając moją pocztę.
Kogo napewno i jak dużo?
Oto pełna lista zalecanych wskazówek:
- Opiekunka dziecięca - Jedna do dwóch nocy zapłacić
- Osoba do czyszczenia - Koszt jednej wizyty
- Pies Walker - Tygodniowa zapłata
- Fryzjer - Koszt jednej wizyty
- Listonosz - Nie można przyjmować pieniędzy, ale coś (słodycze, przekąski, przedmioty z targów itp.) Mniej niż 20 USD
- Osoba dostarczająca gazetę – $10 – $30
- Pracownik opieki domowej - Osobisty prezent
- Trener osobisty - 50 USD do kosztów jednej sesji
- Nauczyciel - Mały prezent
- Zbieracz śmieci - 10 USD do 30 USD
Wyjątkowe okoliczności
Mam kilka problemów z tą listą. Po pierwsze, bądź ostrożny, ponieważ niektóre miejscowości zabraniają podrzucania pracowników publicznych. Na przykład w San Diego nie możesz rozdawać gotówkowych upominków, tylko nietrwałe (hmm?)
Ponadto, w miejscach takich jak fryzjerka, przechylam się, kiedy idę w zależności od tego, jak podoba mi się mój krój. To samo dotyczy opiekunki do dziecka - po prostu dałbym napiwek tej nocy. Dlaczego miałbym płacić specjalną wskazówkę na święta?
W końcu, niektórzy z tych ludzi wykonują okropną robotę - na przykład mój osobisty zbieracz śmieci był zbyt leniwy, aby odebrać nasz kosza na śmieci i musiałem zadzwonić do jego przełożonego, aby przyszedł. Jego przełożony powiedział, że nie wie, co się stało, i powiedziałem mu, że obserwowałem go z mojego okna, po prostu nie chciał go podnosić.
Zanim pomyślisz, że jestem Grinchem, zgadzam się z kilkoma z nich. Zdecydowanie poleciłbym sprzątaczkę, ponieważ oni będą znosić mnóstwo śmieci w moim domu. Chciałbym również poradzić sobie z pracownikiem domu opieki - z tego samego powodu. Na koniec zdecydowanie poradziłbym nauczycielowi mojego dziecka, ponieważ chciałbym, żeby wiedzieli, że cenię pracę, którą wykonują, i zwykle nie płacę jej bezpośrednio.
W końcu nie dałbym napiwku listonoszowi. Czy powinienem?
Czytelnicy, czy macie jakieś wakacyjne porady na temat wyrzucania?
Dodać Komentarz