Życie

Prosty sposób, w jaki ten tata uczy swoje dzieci o pieniądzach i negocjacjach

Prosty sposób, w jaki ten tata uczy swoje dzieci o pieniądzach i negocjacjach

Życie jest pełne negocjacji - w pracy, w naszych relacjach i decyzjach zakupowych. Ale co z naszymi stylami rodzicielstwa?

Niedawno spotkałem jednego tatę, który stosuje niezwykłe podejście do nauczania swoich dzieci o zarządzaniu pieniędzmi. Jako nowy rodzic uważałem jego pomysły za fascynujące!

Około pięciu lat temu Bob Helbig zaczął negocjować umowy z dwiema córkami, które mają teraz 15 i 13 lat. I nie mówimy tu o słabych słownych porozumieniach.

"Wszystkie wymagania muszą zostać spełnione, aby otrzymać zasiłek w wysokości 5 $ tygodniowo, płatne nie później niż w ostatni niedzielny wieczór każdego miesiąca ", czytamy w umowach. "Nie wykonanie wszystkich tych czynności może skutkować zatrzymaniem wspomnianego dodatku".

Stamtąd umowy określają szczegóły dotyczące tego, co każde dziecko jest odpowiedzialne za dom, w jaki sposób działają jego zasiłki i kto utknął z najbardziej przerażającymi obowiązkami domowymi. Zachęcają także do dobrych nawyków oszczędzania pieniędzy poprzez kreatywny, podobny do 401 (k) system dopasowania.

Oczywiście, musiałem z nim o tym porozmawiać. Oto nasz wywiad, lekko zredagowany dla jasności.

Dlaczego zacząłeś negocjować umowy z dziećmi?

Na jednym poziomie zainspirowały mnie te skarbonki, które są podzielone między wydatki, oszczędności i dawanie na cele charytatywne. Ale pomysł umów wywodzi się z mojego doświadczenia jako negocjatora kontraktów unijnych i mojego zainteresowania finansami osobistymi.

Chyba odgrywam tutaj rolę kierowniczą. W większości wszystkiego w życiu widzę wartość w prowadzeniu rozmów, planowaniu i tworzeniu jasnych oczekiwań.

Dzieci i ja to rozumiemy pieniądze, które zarabiają dzięki zasiłkom, to pieniądze na wydatki, które zarobili. Wiedzą, że nie otrzymają od nas dodatkowej gotówki.

Mogą oni zarabiać pieniądze na opiekę nad dziećmi z sąsiedztwa lub wykonywać inne prace poza domem, jeśli zechcą.

W jaki sposób ewoluowały umowy w ciągu ostatnich pięciu lat?

Generalnie renegocjujemy co roku lub 18 miesięcy. Z biegiem lat dziewczęta zdobyły podwyżki, a czasem zmieniają się obowiązki. Ponadto, kary uległy zmianie w zależności od wieku i naszych oczekiwań.

Na przykład jedna z moich córek miała zwyczaj opuszczania swojej skrzynki śniadaniowej w szkole, więc napisaliśmy to w umowie w tym roku.

Wiele słyszymy o znaczeniu nauki w negocjacjach, zwłaszcza dla kobiet. Czego nauczyły się twoje córki przez ten proces?

Nie boją się mówić samodzielnie. To samo w sobie ma ogromną wartość. Wiedzą, że jeśli chcą więcej pieniędzy, są lepiej uzbrojeni w powody, dla których na to zasługują.

Zdecydowanie warto rozmawiać z wyprzedzeniem o tym, co chcą zrobić i co jest dla nich warte poświęcenia czasu i wysiłku. Niektóre zadania są trudniejsze do nakłonienia ich do zrobienia niż do innych. Żadna dziewczyna nie lubi sortowania i łączenia skarpet.

Byłem również wrażliwy na to, że nie tylko koszty rosną, ale wydatki dzieci rosną wraz z wiekiem. Otrzymali więc nie tylko korekty "kosztów utrzymania", ale także zwiększyli zasiłki w oparciu o swoje obowiązki.

Czy umowa zawiera zachęty do tego, aby dzieci mogły zaoszczędzić część swoich pieniędzy?

Tak, dopasowujemy ilość pieniędzy, które zapisują każdego miesiąca. Zdarzało się, że niektórzy z nich wahali się, kiedy i ile mogą wycofać się ze swoich oszczędności, ale ostatecznie zostawiliśmy im to.

Dzieci będą czasami rozmawiać o chęci wycofania pieniędzy na zakupy. Zachęcam ich do planowania długoterminowego na temat oszczędzania i do myślenia o tych pieniądzach, nie w odniesieniu do codziennych wydatków i wyprysków.

Mam nadzieję, że któregoś dnia spojrzą za siebie i zrozumieją: Wow, ta dyscyplina oszczędzania naprawdę się opłaciła.

Jak elastycznie podchodzisz do umowy, zwłaszcza w zakresie obowiązków domowych?

Egzekwowanie należy do mnie. To jedna z zalet bycia rodzicem. Jestem pedantką w niektórych sprawach, na przykład zapominając o wyrzucaniu śmieci. To automatyczna dedukcja.

Pewne rzeczy, które mógłbym ześlizgnąć, jak zapomnienie o pościeli na jeden dzień. Ale jeśli zobaczę wzorce nieuwagi, poradzę sobie z tym. To samo, co zrobiłby każdy pracodawca.

Jak twoje dzieci myślą o tym podejściu do pieniędzy, szczególnie w porównaniu z tym, w jaki sposób rodziny ich znajomych mogą skorzystać z zasiłku?

Nasze dziewczyny czasami mówią nam, że niektórzy z ich znajomych dostają więcej pieniędzy od swoich rodziców. Po prostu odpowiadamy, że nie robimy tego w naszym domu.

Plusem jest to, kiedy widzą swoje miesięczne saldo na swoim koncie oszczędnościowym. Wiedzą, że prawdopodobnie mają więcej pieniędzy zaoszczędzonych we własnym imieniu niż ich przyjaciele.

Moja starsza córka uratowała ponad 2000 $ między jej własnymi pieniędzmi a funduszami, które dobraliśmy zgodnie z umową.

W jaki sposób zachęcasz swoje dzieci do przekazywania datków na cele charytatywne?

Każdego tygodnia dziewczęta muszą odłożyć 50 centów swoich zasiłków na cele charytatywne. Co sześć miesięcy wybierają organizację charytatywną, aby otrzymać darowiznę w wysokości 13 USD, którą zaoszczędzili. Wykładam 37 $ za darowiznę nawet 50 $.

Ważne jest, aby dzieci zrozumiały, że jest wiele osób w potrzebie i wiele godnych przyczyn. Chcę, żeby nasze córki wiedziały, że istnieje świat znacznie większy od nich samych.

Kiedy przychodzi czas na wybór organizacji charytatywnej, którą chcę przekazać, zachęcam moje dzieci, aby znalazły przyczynę, na której im zależy, i przeprowadzają badania na temat fundamentów, które mają na celu zmianę.

Dlaczego ważne jest, aby nauczyć swoje dzieci dobrych nawyków związanych z pieniędzmi?

Gdy nasze dzieci będą dorosłe, sposób, w jaki będą one traktować pieniądze, będzie poza naszą kontrolą.

Na razie znajdują motywację do zarabiania pieniędzy i trochę dyscypliny, jeśli chodzi o obsługę pieniędzy. Widzą wartość dolara, znaczenie oszczędzania pieniędzy i potrzebę wydatkowania środków.

Mamy nadzieję, że się utrzyma.

Gotowy do zawarcia umowy z dziećmi? Oto kopia ostatniego kontraktu Boba z jedną z jego córek.

Twoja kolej: co byś dodał do tej umowy?

Lyndsee Simpson jest pisarką i redaktorką mieszkającą w Waszyngtonie. Prawdopodobnie powinna wynegocjować umowę ze swoim kotem, aby sprecyzować oczekiwania związane z obowiązkami domowymi i futrami.


Dodać Komentarz