Życie

Kiedy uratowałem pechowego psa wyścigowego, ubezpieczenie dla zwierząt uratowało mnie

Kiedy uratowałem pechowego psa wyścigowego, ubezpieczenie dla zwierząt uratowało mnie

Greyson to letargiczny, ale kochający mix chartów / wyżełanów, emerytowany pies wyścigowy z wytatuowanymi uszami i błyskawicznym ogonem. Kiedy uratowałem go niewiele ponad pięć lat temu, miałem nie mam pojęcia, że ​​niemal natychmiast stanie się większą odpowiedzialnością finansową, niż przewidziałem w budżecie.

Zaledwie dzień po zabraniu ze schroniska trzyletniego domu Greysona, zauważyłem, że po swojej procedurze kastracji nadal miał te same rzeczy, które miały zostać usunięte. Okazuje się, że był to bardzo powiększony moszny krwiak, fantazyjny sposób powiedzenia, że ​​dostał zakrzep po operacji.

Na szczęście, ponieważ był to problem, który pojawił się podczas operacji, gdy był w schronisku, schronisko zgodziło się naprawić problem i podało leki za darmo. Ale to był tylko pierwszy z wielu problemów, z jakimi borykam się podczas wychowywania mojego psa ratunkowego - i byłam finansowo na haku dla reszty z nich.

Przyjmowanie najbardziej kochanego - i najdroższego - psa kiedykolwiek

To była trudna bitwa, aby zapewnić, że Greyson pozostaje zdrowy i że jego problemy medyczne nie obniżają jego jakości życia. Na początek, jego uszy są podatne na infekcję; po około trzech infekcjach (i trzech podróżach do weterynarza i trzech dawkach leków), nauczyłem się poważnie traktować czyszczenie uszu.

Ale gdy tylko poddaję się opiece nad uszami, zauważyłem znacznie większy problem ze zdrowiem Greysona: tracił włosy i miał bardzo słabą skórę. To rozpoczęło trzyletnią podróż z licznymi wizytami weterynarza i testami, aby odkryć dwie przyczyny: okropne alergie pokarmowe i niedoczynność tarczycy.

Przez trzy lata próbowałem więcej niż tuzin pokarmów, zanim wylądowałem na takim, który Greyson mógł jeść bez problemu. To jedzenie, oczywiście, trwa zaledwie od dwóch do trzech tygodni i kosztuje około 50 $ za torbę.

Potrzeba leczenia niedoczynności tarczycy regularna praca z krwią i codzienne tabletki. Wydaje się około 30 dolarów miesięcznie na tabletki na tarczycę i płacę 100 $ + za pracę krwi dwa razy w roku. Dr W. Jean Dodds, który jest dyrektorem HEMOPET, zwierzęcego banku krwi w Kalifornii, stawia to hipotezę niedoczynność tarczycy jest tak powszechna w chartach z powodu leków podawanych im w czasie wyścigów. Jeśli masz charta w swoich wczesnych latach, można bezpiecznie założyć, że może rozwinąć tę chorobę.

Ale problemy Greysona nie ustały z powodu niedoczynności tarczycy i alergii pokarmowych. Jest doświadczony słaba higiena jamy ustnej ponieważ nie żuje swojego jedzenia ani nie bawi się zabawkami nastawionymi na czyste zęby. Pomimo moich wysiłków, by regularnie myć zęby, potrzebował ekstrakcji zęba i czyszczenia zębów dwa razy w ciągu pięciu lat; te dwa wystąpienia razem wyniosły ponad 1000 USD.

Greyson również złamał nogę kilka lat temu, kiedy skakałem z kanapy. Koszt promieniowania rentgenowskiego, leków i operacji w ciągu następnych kilku miesięcy był większy, niż się spodziewałem, a kiedy jego noga była już prawie wyleczona, złamał ją ponownie podczas biegu na zewnątrz. Jako emerytowany pies wyścigowy, który prawdopodobnie doznał obrażeń przed moim adoptowaniem go, jest podatny na jeszcze więcej obrażeń w przyszłości i jest kandydatem na artretyzm.

Greyson również borykał się z problemami lęk separacyjny. Pomimo moich najlepszych starań na treningu, miał wieloletni numer, w którym byłby destrukcyjny, gdy został sam. Obrażenia nie tylko powiększyły się, ale także doprowadziły do ​​kosztownych sesji ze specjalistami od zachowań, trenerami i weterynarzem. Ostatecznie przez kilka lat stosowano go w leczeniu przeciwlękowym, aż do starzenia się z wiekiem.

Na jego wykresach medycznych znajdują się również przypadki złego apetytu, sezonowe alergie, dziwne narosty, infekcje dróg moczowych, robaki i zmiany chorobowe - prace. Przytłaczająca liczba wyjazdów do weterynarza, pomimo proaktywnych wysiłków na rzecz utrzymania zdrowia Greysona, obciążała moje finanse bardziej, niż mogłem sobie kiedykolwiek wyobrazić.

Czy ubezpieczenie dla zwierząt może być odpowiedzią?

Około dwa i pół roku po przyjęciu Greysona, naprawdę zaczęłam pytać, czy uda mi się nadążyć za rachunkami; W żadnym razie nie pracowałem w zawodzie minimalnego wynagrodzenia, ale nie byłem tym, który uważałbym za "zamożnego". Zawsze jednak byłem oszczędny i działałem ze ścisłymi budżetami. Mimo to moje obliczenia budżetowe przed przyjęciem były krótsze, ponieważ Koszty medyczne Greysona rosły tak wysoko.

Ale wtedy mój weterynarz wspomniał ubezpieczenie dla zwierząt. Roześmiałem się, kiedy po raz pierwszy zapytała, czy ja to rozważałem, głównie dlatego, że nawet nie wiedziałem, że to jest rzecz. Ale wyjaśniła, że ​​istnieje kilka polityk i dostawców, począwszy od opieka zdrowotna na wypadek i obrażenia związane z opieką po zakończeniu życia.

Wróciłem do domu, przeprowadziłem badania, chrupałem kilka liczb i uświadomiłem sobie, że odkryłem odpowiedź na moje problemy. Znalazłem plan przez ASPCA; kosztuje około 35 USD miesięcznie i pokrywa wiele problemów Greysona. Mój plan nie obejmuje wcześniej istniejących warunków, problemów dentystycznych, behawioralnych lub wizyt odnowy biologicznej, ale są plany, jeśli jesteś zainteresowany.

Zamiast wybrać jedno z nich, zdecydowałem, że mogę zarządzać kosztami wszelkich chorób, które Greyson już wystawił. Ale za cenę 35 USD miesięcznieWiedziałem, że prawie wszystko, co się pojawi, zostanie załatwione po niewielkim rocznym odliczeniu.

The ubezpieczenie z pewnością było błogosławieństwem. Nie śledziłem, ile faktycznie zaoszczędziłem, a ile wydałem na ubezpieczenie, ale wiem, że pomógł ogromnie z problemem tarczycy Greysona, który wyszedł na jaw wkrótce po uzyskaniu ubezpieczenia. Wspomniane lekarstwa za 30 USD kosztują mnie od 5 do 10 dolarów miesięcznie po tym, jak uderzę w moje odliczenie, a większość pracy z krwią jest zwykle pokryta w 90%.

Co ważniejsze, jestem swobodnie, jeśli chodzi o opiekę zdrowotną Greysona. Wiem, że mogę stanąć w obliczu drogich operacji, aby poprawić jego zdrowie w miarę starzenia się; z jego ubezpieczeniem dla zwierząt, jestem przekonany, że ja nie będę musiał podejmować tylu trudnych decyzji, w których ważę moją finansową stabilność wbrew jego jakości życia.

Najważniejsze, zrobię nigdy nie kwestionuj, czy chcesz zabrać Greysona do weterynarza nad jakimkolwiek problemem. Kiedy po raz pierwszy uratowałem go jako studenta collegu, często próbowałem zdecydować, czy problem, który miał, warto zabrać go do weterynarza (sytuacja, której żałuję, że kiedykolwiek włączyłem Greysona). Ale teraz, jeśli pojawi się najmniejszy problem, jak nowa grudka na jego skórze (co zdarzyło się wiele razy), jestem przekonany, że mogę pozwolić mu zabrać go do weterynarza.

Jeśli masz lub myślisz o ratowaniu psa i stoisz w obliczu zwiększonych kosztów leczenia, ja absolutnie polecam ubezpieczenie dla zwierząt. Nawet jeśli twój pies ma doskonałe zdrowie w młodszym wieku, nadal uważam, że ubezpieczenie jest warte rozważenia, aby pokryć te sytuacje kryzysowe, gdy się pojawią.

Może to być wydatek miesięczny, którego budżet wcześniej nie był przewidziany, ale jeśli możesz znaleźć 30 lub 40 USD miesięcznie w innym miejscu budżetu, możesz znaleźć solidny plan, aby utrzymać psa w dobrym zdrowiu przez wiele lat.

Na pytanie, jaki jest jego numer, Timothy Moore najprawdopodobniej powie: "Psi tatuś". Ale kiedy nie opiekuje się swoimi psami ani nie bierze ich na wędrówki ze swoim partnerem, Tim zwykle pisze, czyta, redaguje lub cieszy się dobrym piwem. z przyjaciółmi.

Dodać Komentarz