Życie

Jak przeżyła jedna tysiącnasta para Kupując dom po raz pierwszy

Jak przeżyła jedna tysiącnasta para Kupując dom po raz pierwszy

Nie miałem pojęcia, jak to jest kupić dom.

Oglądałem nieprzyzwoitą ilość HGTV, a wszyscy i ich mama jest pośrednikiem w handlu nieruchomościami. Jak trudne może być znalezienie niedrogiego fixera-cholewki i uczynienie go godnym Pinteresta?

Żadne "reality show" nie przygotowało mnie do tej rzeczywistości.

Nikt nie chciałby oglądać naszej historii w telewizyjnym show.

Mój mąż i ja nie jesteśmy uroczą parą na farmie ani atrakcyjnymi kanadyjskimi bliźniakami. Prawie nie przekomarzamy się. Ale mamy zwroty akcji, puste spojrzenia i mnóstwo mrożonej pizzy, więc może warto dać nam show - albo przynajmniej wideo na YouTube.

Jak przypadkowo zostaliśmy łowcami domów

Nazywamy się Jen i Travis.

Jesteśmy typową tysiącletnią parą: pobraliśmy się w późnych latach dwudziestych i czekamy na dzieci.

Dziwne jest to, że spędziliśmy pierwszy rok małżeństwa, stawiając 60% naszych całkowitych dochodów na spłatę naszych kredytów studenckich.

W przeciwnym razie jesteśmy całkowicie normalni.

Byliśmy doskonale szczęśliwymi najemcami - do końca nasz właściciel zadzwonił i powiedział, że zamieni nasze mieszkanie w Airbnb.

Mieliśmy 60 dni na znalezienie nowego miejsca do życia i nie zaoszczędziliśmy na tym pieniędzy.

Wyszukiwanie rozpoczyna się

Zrobiliśmy odpowiedzialną rzecz i zaczęliśmy patrzeć na czynsze. To trwało jeden dzień.

Uwaga na temat spoilerów: Ceny mieszkań znacznie wzrosły w ciągu ostatnich dwóch lat.

Naprawdę chcieliśmy być właścicielami domów, ale bez oszczędności gotowych do wykorzystania na zaliczki, nie sądziliśmy, że kupowanie było dla nas opcją.

Z drugiej strony staliśmy się całkiem dobrymi stronnikami i oszczędzającymi. Nie mając nic do stracenia, zadzwoniliśmy do losowego pośrednika, którego znaleźliśmy online i rozpoczęliśmy naszą przygodę.

Wielką zaletą spłacania kredytów studenckich jest obniżenie wyniku kredytowego i obniżenie wskaźnika zadłużenia do dochodu. Udało nam się uzyskać wstępną zgodę na naszą idealną kwotę pożyczki w ciągu kilku godzin, nawet bez wielu pieniędzy w banku.

Dramat

Zaczęliśmy przyglądać się zbrojarzom, a ja bawiłem się marzeniami o blatach kwarcowych i obserwowałem, jak mój mąż wykonuje pracę fizyczną.

Niestety nie jestem jedyną osobą, która lubiła zbroja. Inwestorzy, którzy płacą gotówką za domy, porywają je w ciągu kilku godzin od wejścia na rynek. Dosłownie, godziny.

Spojrzeliśmy więc na już przerzucone domy. Moje poszukiwania wielokrotnie rozczarowywały brzydkie blaty z granitu, dziesiątki odcieni szarości i niedokładne strony z listami.

Znaleźliśmy dom z dopuszczalną podłogą laminowaną i wprowadziliśmy ofertę za 5000 USD z listy, ponieważ tak grasz hardball.

Byłem wtedy tak naiwny. Zostaliśmy natychmiast przelicytowani przez ofertę pełnopłatną.

W tym tygodniu złożyliśmy ofertę na inny dom i nawet jeśli agent aukcyjny wyraził ustnie zgodę na naszą ofertę dla naszego agenta przez telefon, faktycznie przyjął już inną ofertę.

Byłem zdruzgotany i prawie w całym procesie zakupów domowych. Rynek konkurencyjny, podejrzani agenci nieruchomości i jedzenie Cheerios na obiad robili mnie.

Ale byłem zbyt głęboko. Miałem zamiar to zobaczyć, jeśli mnie zabije.

Miłość od pierwszego wejrzenia

Z pokonanym duchem zrobiłem to, co robi każda osoba dorosła i rzuciłem więcej pieniędzy na ten problem. Nasz broker kredytów hipotecznych powiedział nam, że mogliśmy zostać wstępnie zatwierdzeni na znacznie więcej, niż prosiliśmy, ale nie chciałem być kuszony przez ten numer, więc nigdy o niego nie poprosiłem.

Ale ja zrobił spójrz na ładniejsze domy, aby poczuć się lepiej.

Travis został wezwany do pracy, więc wyruszyłem sam z naszym agentem. Znalazłem w Zillow bungalow w tropikalnej zieleni, który został wymieniony 14 dni wcześniej. To zwykle oznacza, że ​​jest już sprzedany, ale otwarty dom nie był do następnego dnia, a zdjęcia były po prostu zbyt doskonałe, by je pominąć.

Kiedy podciągnęliśmy się i weszliśmy do środka, była to miłość od pierwszego wejrzenia. Sufity, marmurowe blendy i blaty kwarcowe sprawiły, że zapomniałem o każdym domu, który mnie zranił.

Ktoś kiedyś powiedział mi, że nieruchomości są sprzeczne ze wszystkim, czego nas uczono o podejmowaniu wielkich decyzji. Przed podjęciem decyzji masz poświęcić czas i badania, ale w nieruchomościach, jeśli myślisz zbyt długo, straciłeś umowę.

Przestałem myśleć i zaoferowałem wszystkie swoje pieniądze. Na szczęście mój losowo wybrany agent nieruchomości okazał się niesamowity i kazał mi odłożyć mój portfel.

Ona dzierżyła magię, aby sprzedający zapłacili większość kosztów zamknięcia, opłaty oprócz naszej zaliczki i mieli szczegóły kontraktu sporządzone przed wyjściem z domu.

Czy wspominałem, że mój mąż nie widział tego domu? Był mniej niż zachwycony, ale kiedy następnego dnia poszliśmy do otwartego domu, aby odstraszyć potencjalnych nabywców, uwielbiał to. Spotkaliśmy się z płetwami i zrobiliśmy z nich naszych najlepszych przyjaciół, abyśmy mogli się upewnić, że zaakceptują naszą ofertę.

Kolejne 28 dni to rozmaz pisania czeków, wypełniania formularzy (online i na papierze), pakowania, jedzenia mrożonych pizz i jazdy pod domem, aby upewnić się, że znak "Na sprzedaż" nie jest jeszcze dostępny.

Nasz szczęśliwy dom

Kiedy w końcu zamknęliśmy dom i dokończyliśmy podpisywanie ostatniego stosu papierów, poczułem, jak ogromny ciężar się podniósł.

Przeprowadzka była dla mnie radością, bez choroby z dodatkowych godzin, w których pracowałem, by pozwolić sobie na koszty zamknięcia.

Złożyliśmy pierwszą wypłatę kredytu hipotecznego w zeszłym miesiącu, a tylko 16% trafiło do zleceniodawcy - tyle, że nie wyrzuciliśmy naszych pieniędzy na czynsz! Ale uwielbiamy to tutaj i nikt nie zamieni tego w Airbnb z wyjątkiem nas.

Kupno domu nie było takie, jak myślałem. Rynek jest teraz zupełnie inny od tego, czego byłem świadkiem w ciągu ostatnich 10 lat. To, co było "rynkiem kupujących", jest teraz dojrzałe dla sprzedawców.

Przy zakupie domu należy wziąć pod uwagę wiele rzeczy. Jeśli zdecydujesz, że jest to dla ciebie odpowiednie, życzę Ci tyle sukcesów, co my!

Jen Smith jest stażystką redakcyjną i blogerem "Saving with Spunk". Pisze o oszczędzaniu pieniędzy i spłacaniu pożyczek studenckich, abyś mógł w przyszłości robić więcej fajnych rzeczy ze swoimi pieniędzmi.

Dodać Komentarz