Pieniądze

Jak miłośnicy jedzenia zjednoczyli się, aby wprowadzić do życia Muzeum Żywności i Napojów

Jak miłośnicy jedzenia zjednoczyli się, aby wprowadzić do życia Muzeum Żywności i Napojów

W Nowym Jorku wydaje się, że na tym świecie nie ma nic trywialnego lub dziwacznego, by w końcu trafić do szklanej gabloty.

Na samej dzielnicy Flatiron w Manhattanie można spotkać zarówno Muzeum seksu (MoSex), jak i Muzeum Matematyki (MoMath) - ten drugi znajduje się dokładnie po drugiej stronie ulicy od tego pierwszego, jeśli ktokolwiek z patroli MoSex będzie wymagał edukacyjnego odpowiednika zimnego prysznica po ich wizycie.

Zaskakujące jest odkrycie, że dopiero w 2004 r. Ktoś wpadł na pomysł muzeum poświęconego czemuś tak podstawowemu i uniwersalnemu, jak rzeczy, które jemy i pijemy.

Ale gotowanie muzeum od zera wymagało lat cierpliwości, wielu nieopłaconych prac i uruchomienia jednej z najbardziej udanych kampanii Kickstarter wszechczasów.

Oto historia Muzeum Żywności i Napojów (MOFAD).

Wstępne podgrzewanie pomysłu

"Jeśli wymieniłbyś imię" Dave Arnold "dla kogokolwiek w świecie żywności (w 2004 r.), To oni by po prostu podrapali się w głowę" - mówi dyrektor wykonawczy MOFAD Peter Kim z założyciela muzeum. "Miał jednak taki moment" ah-ha ", że naprawdę powinno być muzeum jedzenia i picia, biorąc pod uwagę, jak ważne jest to, kim jesteśmy jako ludzie, i biorąc pod uwagę daleko idące konsekwencje rodzaj wyborów żywieniowych, które tworzymy. "

Tak więc Arnold założył i wyreżyserował Muzeum Żywności i Napojów w 2005 roku. Ale w tym samym roku został nakręcony, aby w tym samym roku założyć Dział Technologii Kulinarnych w Francuskim Instytucie Kulinarnym (obecnie Międzynarodowe Centrum Kulinarne), a wymagania jego nowej pracy popchnęły plany MOFAD z tyłu palnika.

Dopiero w marcu 2011 roku Arnold zorganizował inauguracyjną zbiórkę pieniędzy muzeum, gdzie spotkał młodego prawnika Petera Kima. W tym czasie Kim był adwokatem pracującym w międzynarodowych sporach, ale jego zamiłowanie do jedzenia zainspirowało go do nauki w Francuskim Instytucie Kulinarnym.

"Tak więc szukałem wydarzeń związanych z jedzeniem i słyszałem o tej zbiórce pieniędzy na" Muzeum Żywności i Napojów "- wspomina Kim - entuzjastycznie kupowałem bilety wyłącznie na podstawie nazwy. Byłem trochę urzeczony tym pomysłem. "

Kim powiedział Arnoldowi, jak zachwycony był tym pomysłem muzeum i z entuzjazmem ofiarował mu swoje pro bono usługi jako adwokat - szybko zorientowali się, jak bardzo byli potrzebni.

Z patelni…

"Kiedy poprosiłem [Arnolda], by pokazał mi wszystko, co zrobiono dla muzeum, okazało się, że nadal jest bardzo dużo, powiedzmy, w jego rodzących się stadiach", wyjaśnia Kim.

Jako jego prawnik, Kim pomagał Arnoldowi w wykonywaniu niezbędnych zadań administracyjnych, takich jak zakładanie tablicy i ubieganie się o status 501 (c) (3). Mimo to, rok po ich partnerstwie, niewiele więcej zostało zrealizowanych.

Kim zdała sobie sprawę, że od podstaw trzeba zdjąć Muzeum Żywności i Napojów, potrzebowali kogoś, kto pracuje na pełny etat. W marcu 2012 r. Powiedział pracownikom swojej kancelarii prawnej, że wyjeżdża, aby założyć muzeum żywności.

"Wszyscy byli bardzo zszokowani ideą tego, ponieważ wciąż było to muzeum, które nie miało funduszy, żadnego zespołu ... nic naprawdę, tylko marzenie i wizja.

"Zacząłem więc jako dyrektor tego wyimaginowanego muzeum w maju 2012 roku."

Kim przyznaje, że było "dużo niepokoju" związanego z pozostawieniem dobrze płatnej pozycji w odnoszącym sukcesy kancelarii prawnej, aby zostać dyrektorem "wyimaginowanego muzeum" - dodatkowo pogarszając fakt, że jego pracowici imigranci rodzice uważali swoje syn wyrzucał idealną robotę, aby ścigać sen z rur.

"Musiałem ocenić, jak długo mógłbym pójść nie zarabiając ani grosza, zanim miałbym problemy finansowe" - mówi Kim o swoim procesie podejmowania decyzji. "Sądzę, że na dobre i na złe, byłem szalenie optymistą, jak szybko udało mi się uruchomić muzeum. W pewnym sensie doszedłem do wniosku: "Och, w ciągu sześciu miesięcy będziemy wyruszać na wyścigi, to nie będzie problemu".

"Byłem okropnie zły", śmieje się. "Ale myślę, że mój naiwny optymizm pomógł mi opanować ten początkowy niepokój".

Kim zorganizował małą zbiórkę pieniędzy, która pozwoliła mu zdobyć kilka zapasów i małe biuro w East Village, gdzie pracował bez zapłaty. Brak ciasta nie był tylko problemem dla osobistych finansów Kima, ale także dla finansowania przez MFW.

"Jeśli zagłębisz się w historię założycieli niemalże każdego średniej wielkości muzeum, zobaczysz, że zespół założycielski miał również fundusze, aby uzyskać je z ziemi", wyjaśnia Kim. "Nawiasem mówiąc, to jest coś, czego nie mieliśmy".

Kicking It Up A Notch

W czerwcu 2013 r. MOFAD uruchomił kampanię Kickstarter, aby sfinansować swoją pierwszą wystawę "BOOM! Puffing Gun and the Rise of Cereal "mobilny wyświetlacz z typem pistoletu do wydmuchiwania zboża z lat 30. XX wieku, który był kiedyś używany do produkcji podstawowych produktów śniadaniowych, takich jak Cheerios i Kix.

Kim mówi, że chociaż było niewiele lub nie było precedensu w korzystaniu z Kickstartera w celu finansowania instytucji kulturalnych, kilka aspektów platformy crowdfundingowej przemówiło do niego.

Sprawdź swój pomysł

"Przede wszystkim jest to referendum w sprawie pomysłu" - mówi Kim. "Tak więc, jeśli pomysł nie jest dla ludzi przekonujący, nie zostanie sfinansowany, więc jest to przydatna informacja."

Uzyskaj promocję wraz z funduszami

"Inną kwestią jest to, że podwaja się zarówno jako kampania pozyskiwania funduszy, jak i kampania marketingowa, więc jest świetnym modelem do generowania widoczności idei. "

Jeśli wozisz dookoła Nowego Jorku jakieś 3200-funtowe sapnięcie, aby zobaczyć na żywo wybuchy ryżu w zboże, zostaniesz zauważony. A Kim przypisuje ekspozycję z funduszu Kickstarter BUM! z napędem MOFAD do przodu.

"Wiele z nich to budowanie jednej cegły na raz" - mówi Kim. "Dmuchający pistolet dostarcza nam wideo przez New Yorkera, film wideo autorstwa New Yorkera daje nam osobę, która jest zainteresowana zaangażowaniem się, a następnie w efekcie możemy wnieść wysokiej klasy doradców ... takich jak [Roots perkusista] Questlove. "

Stwórz swoje Superfans

"Po trzecie, kampania pozyskiwania funduszy to świetny sposób na zaangażowanie szerokiego grona odbiorców na różnych poziomach", wyjaśnia Kim. "Myślę, że to naprawdę świetny sposób na rozpoczęcie projektu ... ponieważ nie tylko otrzymujesz fundusze na rzeczywisty projekt, ale także, jak powiedziałem, społeczność ludzi, którzy teraz cię wspierają."

I tak się stało - kampania zakończyła się pozyskaniem ponad 100 000 $ z ponad 830 uczestników, co stanowi największą sumę pieniędzy zebranych przez muzeum na Kickstarterze.

Kim mówi: "Wielu naszych obecnych członków w MOFAD Lab i ludzie, którzy uczestniczą w naszych programach i którzy są naszymi najbardziej oddanymi zwolennikami, to ludzie, którzy spotykają się z powrotem do pistoletu wydmuchującego Kickstarter."

Po roku skakania po mieście, aby gościć różne dyskusje na temat Okrągłego Stołu MOFAD zajmujące się kontrowersyjnymi kwestiami związanymi z polityką żywnościową, MOFAD w końcu zrobił to, co robi wielu młodych ludzi w Nowym Jorku i znalazł fajny magazyn w Brooklynie.

Wykazywanie dobrego smaku

Początkowe jądro pomysłu Arnolda zamieni się ostatecznie w Muzeum Żywności i Napojów, które w 2015 roku znalazło swój pierwszy dom z "MOFAD Lab", eksperymentalną przestrzenią o powierzchni 5 000 stóp kwadratowych w modnej dzielnicy Williamsburga na Brooklynie.

Lab podwaja się zarówno jako zabawne i smaczne doświadczenie edukacyjne, jak i "testowa kuchnia" dla tego, jak jeszcze większy MOFAD może wyglądać w przyszłości.

Laboratorium MOFAD zadebiutowało wystawą "Flavor: Making it and Faking It", interaktywnym spojrzeniem na naukę smaku, która zawierała własne opatentowane "syntezatory zapachów", urządzenia umożliwiające gościom węszenie i łączenie różnych indywidualnych zapachów naturalnych i sztucznych, od sera i alkoholu po wymioty.

Druga ekspozycja laboratorium, "CHOW: Making Chinese American Restaurant", prześledził prawie 170-letnią historię chińskiej żywności w Stanach Zjednoczonych i zawierała menu restauracji w stylu vintage z całej Ameryki, działającą maszynę z ciasteczkami i pyszne próbki ugotowane na świeżo Szefowie kuchni Lab's's.

Kim mówi, że wystawa "CHOW", która koncentruje się na historii konkretnej kuchni, została wybrana jako bezpośrednia folia do "Smaku", która podkreślała naukowy aspekt jedzenia.

"Oczywiście, jednym z największych i najważniejszych aspektów żywności jest znaczenie kulturowe", wyjaśnia Kim. "Więc wiedzieliśmy, że chcemy opowiedzieć kulturową historię z drugą wystawą i myślę, że wszyscy mieliśmy przeczucie, że imigranckie kultury żywnościowe to obszar, w którym znaleźliśmy najbardziej fascynujące historie."

Szczególnie udowodniono, że kuchnia chińsko-amerykańska jest idealnym naczyniem do tego celu, ponieważ opowieścią o tym, że jest na wynos, jest jeden z imigrantów, którzy musieli przezwyciężyć trudności i rasizm, aby stworzyć unikalny gatunek żywności.

Dodatkowo, wszechobecność i jednolitość chińskich restauracji w amerykańskim krajobrazie sprawia, że ​​eksponat można przypisać niemal każdemu odwiedzającemu, bez względu na to, z której części kraju pochodzą.

"Ludzie rozpoznają zupę z jaj, mięso z kurczaka, kung pao - wszystkie te potrawy" - mówi Kim. "To kuchnia, która naprawdę jest całkowicie amerykańska".

Przygotuj się na następny kurs

Choć MOFAD przeszedł długą drogę od bycia "muzeum wyobraźni", dla którego Peter Kim rzucił pracę, wciąż chcą się rozwijać.

"Naszym celem jest zwiększenie skali", mówi Kim. "Zatem laboratorium ma być przestrzenią demonstracyjną, która umożliwi nam to zrobić. Powiedziałbym, że wciąż jesteśmy o kilka kroków od rozpoczęcia naszej kampanii kapitałowej, ale ostatecznym celem jest uruchomienie kampanii kapitałowej, aby otworzyć to, co uważalibyśmy za pełnowymiarowe Muzeum Żywności i Napojów ".

Ostatecznym marzeniem jest, aby pewnego dnia otworzyć muzeum w skali Smithsona, które katalogowało cały świat żywności i napojów. Podczas gdy Kim przyznaje, że taka instytucja jest dość daleko w dół, jest także ambitny co do potencjału pełnowymiarowego muzeum.

"Myślę, że następnym krokiem jest dla nas muzeum, w którym ludzie mogą naprawdę poczuć się, jakby mogli smakować i wąchać swoją drogę przez świat jedzenia i picia" - mówi. "To może nie być encyklopedyczna, ale myślę, że będzie kompleksowa."

Choć może minąć wiele lat, zanim to marzenie się spełni, nikt nie powinien wątpić w potencjał muzeum. To oczywiste, że ludzie z MOFAD odkryli przepis na sukces - nawet jeśli wymaga to dużo czasu na przygotowanie.

Patrick Grieve jest pisarzem i entuzjastą na wynos mieszkającym w Chicago. Jego wizyta w chińskiej restauracji MOFAD doprowadziła go do wniosku, że kolejne muzea powinny oferować na koniec darmowe ciasteczka z fortuny.

Dodać Komentarz